środa, 22 października 2014

Jesień życia płachty Klanzy

Aaaa!!!! Radość ogromna!!!! 

Dostaniemy od Klanzy nową płachtę! Stara została na zasłużoną emeryturę w Sorokach. Gdy zobaczyłam jak inspiruje nasze dziatki, jak pobudza je do współpracy, po prostu nie mogłam jej tam nie zostawić. Bo gdzie płachta ma spędzić swoje ostatnie lata jak nie u dzieciaków, które stworzą z niej domek, koc, parasol, karuzelę? W końcu pewnie spłowieje od mołdawskiego słoneczka, albo rozerwą ją psy albo uszyje sobie z niej kieckę jakaś elegantka. I bardzo dobrze.

Kupiłam ją za pieniądze z loterii, którą zorganizowałam dla znajomych.

(fot. Czarli Bajka)







Przetrwała bombajskie slumsy i pranie w oceanie


kurdyjskie wiatry

małych

fot. Kasia Biel
i dużych pasażerów

                                                                fot. Bartek Jędrzejewski 

Kruszyła pierwsze lody, zaciekawiała, oswajała nieśmiałych. Owijałam się w nią gdy było mi zimno w Gruzji a w Sorokach, gdy nie tylko mi było zimno stworzyliśmy z niej namiot do zajęć:

fot. Kasia Biel

Była elementarnym bagażem mojego plecaka. Jak latający dywan przeleciała ze mną przez:

Indie

Ukrainę
 

Mołdawię
fot. Kasia Biel
Naddniestrze
 fot. Kasia Biel


Turcję


Gruzję


Kurdyjski Irak 

fot. Czarli Bajka 


i kawałek Polski 

fot. Bartek Jędrzejewski
fot. Czarli Bajka

Dzięki Klanzo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz