niedziela, 12 kwietnia 2015

Cicha siostra

Meksyk i Gwatemala kojarzą mi się trochę ze szkolną gwiazdą i jej cichą siostrą. Siostra nie jest tak błyszcząca i rozrywkowa. Przy bliższym poznaniu okazuje się jednak, że skrywa ciekawe wnętrze. I ma dużo do powiedzenia. Tak jak ludzie w Gwatemali:


Juan Eduardo, 63 lata
Prawda, że ładnie urządziłem? Jestem artystą elektryczności. Interesują mnie ponadto trzy kwestie: muzyka (tylko klasyczna), sztuka i literatura. Nie lubię fantazji. Takie książki to nie dla mnie. Marzę o tym aby porzucić świat materialny i zająć się tylko duchowym.











A oto próbki sztuki pana Eduarda:





Tereza, 48 lat
Chciałam wam tylko coś powiedzieć (właśnie siedzimy w bistro tej pani i jemy ryż z bakłażanem. Trochę nam spieszno bo za 20 minut odjeżdża nasz autokar ). My się już kiedyś poznaliśmy. Podczas drugiej wojny światowej bardzo mi pomogliście. Oczywiście nie w tym życiu. Dziękuję wam przyjaciele! A moje marzenia? Aby wszystkim smakowało to co gotuję. No i oczywiście rozwój duchowy.




Maria, 32 lata
Weź tę sukienkę całkiem za darmo! Nie musisz dopłacać. Ja też pomagam dzieciom. Daję do różnych Domów Dziecka i ośrodków to co zostanie w moim sklepiku. Prowadzę też taką stronę na Facebooku, której celem jest by jak najwięcej osób uwierzyło. A co do marzeń to dobrze jakby się rozwiązał problem głodu na świecie.










Wili, 43 lata
Staram się wszystko zrobić z recyklingu.



Może chcecie mi się odwdzięczyć za nocleg jakąś potrawą z waszego kraju?

Jasne!!! To my zrobimy pierogi!!!

1 komentarz: